Faer

Szklany Kruk · Wysłany: Nie 20:13, 04 Mar 2007 Temat postu: Arena Walk.

Jest to ogromna budowla, widoczna z każdego krańca miasta, a bardziej spostrzegawczy zauważyliby jej zarysy poza miastem. Zbudowana z palonej cegły, może pomieścić nawet kilka tysięcy ludzi...
Znajduje się w centrum miasta, każdy mieszkaniec wie, jak do niej trafić. W końcu zauważasz wejście, będące sporych rozmiarów bramą. We wnętrzu widać schody prowadzące na trybuny, gdzie indziejbudynki gospodarcze i miejskie szalety (dla kibicujących).
Najważniejszą częścią areny jest plac, otoczony trybunami. To właśnie tam są toczone pojedynki, bitwy. Podłoże pokryte jest piachem...

Pracownicy Areny Walk:
- Zarządca Armii - 25 000 dukatów - Pethirael [Pethirael]
- Oficer - 15 000 dukatów
- Podoficer - 7 500 dukatów
- 10 Rycerzy - 3 750 dukatów
- 4 Giermkowie - 1 875 dukatów

Olist

Olist przyjechała konno na arenę walk. Zeszła z konia i stanęła pod jednym z rozłożystych drzew. Czekała na innych uczestników turnieju.

Nicolee

Dziwnym trafem trafiła na Arenę Walk ... jakiś nieznajomy człowiek podszedł do niej i poprosił o sędziowanie w turnieju jeździeckim, zgodziła się i z dumą (skrytą) usiadła na fotelu utawiopnym specjalnie na tę uroczystość.

Nerisse

Nerisse przyjachała konno na arenę walk w towarzystwie Skylii. Uśmiechnęła sie do kobiety i powiedziała - Ustawmy się obok Olist. Dojechała do Pani minister i grzecznie się przywitała - Witam Panią. Ciekawe kto wygra...

Skylii

Witam Olist... zwruciła sie do Pani minister i zaraz potem zauwarzyła tajemniczą postać sedziego, ta osoba ją niepokoiłą...

Olist

Witam was. - powiedziała. Mam nadzieję, że sędzia jest sprawiedliwy. Uśmiechnęła się.

Nerisse

Ja także mam taką nadzieję...

Olist

Olist weszła na Gale i zaczęła rozmyślać. *Mam nadzieję, że turniej będzie udany.*

Nicolee

Jak zawsze wiedziała, że wszystko zależy od niej... Uczestników turnieju proszę o stwienie się na starcie powiedział głośno i donośnie.

Olist

Z usmiechem na twarzy stępem podążyła na linię startu.

Nerisse

Ruszyła konia i doszła do linii startu.

Skylii

Odczuwała dużą presje, ale spokojnie podąrzyłą na linie startu.

Nicolee

Stała [Gotowi..., START krzyknęła donośnie, a wszystkie konie ruszyły do biegu. Zaraz potem usiadła w wygodnym fotelu *kto wygra ...* co prawda nieznała nikogo, ale była ciekawa ...

Nerisse

Ruszyła. Jechała jak najszybciej mogła. Nawet nie oglądała się. Myślała tylko o tym by wygrać...

Olist

Galopując Olist ścigała się z innymi uczestniczkami turnieju. Ponieważ Gale była bardzo szybkim koniem nie musiała się dość wysilać.

Skylii

Niestety widziała przed sobe zamiast mety, tylko galopujące przed nią uczestniczki turnieju. *Wiedziała, że tak będzie ...* pomyślała ze smutkiem, ale przyspieszyła.

Nerisse

Wreszice z wielkim trudem wyprzedziła Olist. Z uśmiechem na twarzy zbliżała się do mety.

Olist

Obejrzała się za siebie. Z trudem zobaczyła Skylii. Na jej widok posmutniała ona sama. Wiedziała, że zależy kobiecie na wygraniu. Zwolniła trochę, by koń mógł nabrać sił, ale już chwilę później ruszyła jak najszybciej mogła doganiając Nerisse.

Nicolee

Widziała dwie zbliżające sie do mety kobiety idącę równocześnie, a za nimi smutną osóbkę prubującą je dogonić. *Która z nich wygra ?* myślała z niecierpliwością...

Nerisse

Nerisse widziała juz linię mety. *Musze to wygrać.* - pomyslała. Przyspieszyła jak najbardziej mogła i wreszcie znalazła się już ma mecie. Szczęsliwa zeszła z toru i zobaczyła ż ematę przekroczyła wspólnie z Olist.

Skylii

Widząc, że obie kobiety przekroczyły linię mety, zwolniła i spokojnie stępem doszła do mety.

Olist

Olist także przekroczyła metę. Zdawało się jej, że stało sie to w tym samym czasie, w którym metę przekroczyła także Nerisse. Czekała na werdykt.

Nicolee

Wstała. Tylko ona wiedziała kto wygrał, a kto przegrał ... jedno było pewne wszystko zależała od niej Zwycięzcą turnieju jest ... Pani w biało-czarnej sukni (Nerisse), następne miejsca są już chyba wszystkim znane popatrzyła po przegranych po czym wręczyła Nerisse jakiś posąrzek...

Skylii

Smak porażki jest gożki, ale to nie on popsuł Skylii chumor ... to wzrok tej kobiety...

Nerisse

Odebrała nagrodę z uśmiechem na twarzy. Dziękuje. - oznajmiła. *Nie spodziewałam się tego...*