Faer

Nerisse

Eeee... - wydała dziwny dzwięk z siebie. To jest Raalven N'tervalen - wydukała. Nie odrywała od niego oczu. Była w niego zapatrzona.

Szklany Kruk

Być może... "Klimat"... [/i] - odparł do Olist, po czym patrząc na obie kobiety zapatrzone na niego odpowiada im: - Panie kimś zainteresowane?

Nerisse

Lekko sie zawstydziła. Nie. - odpowiedziała. Szybko się odwróciła.

Nicolee

Patrzyła z leekim zdziwieniem i pogardą na Nerisse nie odpowiedziała znudzonym głosem. Siedziała na przeciwko meżczyzny więc swój wzrok przerzuciła na Olist.

Nerisse

Wstała i doszła do cennika. *Hmmm....* - pomyslała i zamówiła sobie i kobiecie wino. Z zamówieniem podeszła do stolu i jeden kielich podała kobiecie, a drugi sama trzymała w ręce.

Nicolee

Patrzyła zdziwiona na kobietę, *co ona robi ...i dlaczego tak lubi tego mężczyznę....*.

Nerisse

Zaczęła pić powoli wino. Wsmakowywała się w każdy łyk.

Szklany Kruk

Spojrzał chwilkę na obie panie, po czym popatrzył na swój jeszcze pełny kielich, po czym pociągnął nieco tutejszego piwa... W przerwach mieðzy piciem z kielicha ostrzył kijek sztyletem.

Olist

Roześmiała się. Widać, że masz duże powodzenie...

Szklany Kruk

- Czy ja wiem? Poza jakimś szlachcicem (Pethriaelem), nie widziałem zbytnio wyróżniających się tutaj mężczyzn... Choć masz trochę racji... - odpowiedział Olist, po czym kolejny raz pociągnął z kielicha.

Olist

Usmiechnęła się po czym jednym łykiem wypiła pozostałą ilość wina w kilelichu.

Nicolee

Była zdenerwowana na Olist za jej śmiech, nagle krzesło na którym siedziała kobieta zarwało się (Nicolee jest magiem). Z satysfakcją i uśmiechem popatrzyła na leżącą Olist.

Olist

Olist takż ebyła magiem o wszechstronnej specjalizajci. Szybko zerwała się z podłogi i wyciągneła rękę krzycząc jakieś zaklęcia. Nagle kobieta (Nicolee) podleciała do góry i z hukiem upadła na podłogę z dosyć wysoka.

Szklany Kruk

Ze spokojem patrzy na szalejące między sobą panie, dopijając zawartość piwa w kielichu.

Nicolee

Obużona takim zdarzeniem tagże uniosła kobietę ponad ziemię, po czym bezlitośnie upuściła *masz za swoje*.

Olist

Zrobiła minę, która wyrażała złość. Pstryknęła palcami, a kobieta rozprysnęła się. Pozostała tylko jej różdzka. (Przeniosła kobietę na cmentarz.)

Nerisse

Zdziwiona całym wydarzeniem, a jednocześnie podekscytowana, ż ecoś się stało w mieście spojrzała z uśmiechem na Olist i jej towarzysza.

Szklany Kruk

Nie drgnął powieką na widok zniknięcia pewnej pani, po czym spogląda wymownie na Olist i Nerisse.

Olist

Doszła do zapadnietego krzesła i po chwili wyglądało jak przedtem. Usiadła na nim i spojrzała na męzczyznę.

Scarlett

spojrzała na budynek myśląc, że pewnie nie zastanie tu wiele osób... i nie mało się zdziwiła gdy wraz z wilkiem wkroczyła do środka...-witam wszystkich-uśmiechnęła się promiennie do obecnych patrząc krótko na każdą z osób przebywających w karczmie.....Usiadła przy jakimś stoliku zerkając kątem oka na wilka, który położył się niemalże na środku pomieszczenia tak jakby cała gospoda należała do niego

Szklany Kruk

Spojrzał na Olist, po czym powiedział: Nie no, niezłe przedstawienie, przyznać muszę...

Scarlett

spojrzała na Olist i nieznajomego... co tak waznego i niezwykłego mnie ominęło? spytała spokojnie i rozejrzała się

Nerisse

Nerisse zauważyła, że nowa postać weszła do gospody. Zamiast Olist lub mężczyzny ona odpowiedziała - Olist i Nicolee się "biły".

Szklany Kruk

Spogląda na nieznajomą: Biły się... coś więcej niż biły się... Chyba walczyły... o kogoś...

Olist

Kogoś... - powiedziała. A po chwili dodała - My nie walczyłyśmy o nikogo.