Autor Wiadomość
Skylii
PostWysłany: Pon 11:35, 25 Cze 2007    Temat postu:

Nawet nie miała ochoty jej gonić... jak zwykle została sama w ciemnym i pomurym lesie. Siedziała na ławce przygnębiona i myślała.... wreszcie wstała z ławki i poleciała na swych skszydłach do domu.
Olist
PostWysłany: Czw 11:21, 21 Cze 2007    Temat postu:

Gnomy Kolczaste mieszkają właśnie w lasach. Ze względu na kolor nie wyróżniają sie sporód drzew. Moga przemianiać sie w przerózne istoty. Atakują z zaskoczenia. Sądzę, że gdybym szybko sie nie spostrzegła to tą truciznę by mi wstrzyknął. Ale naszczęście pozostała mi po nim tylko rana... - powiedziała spogladajac z odraza na glebokie naciecie na nodze. Nie czekając na reakcję Skylii wzbiła się w powietrze i odleciała...
Skylii
PostWysłany: Śro 19:06, 20 Cze 2007    Temat postu:

To bardzi ciekawe, co o nich wiesz ? powiedziała z zaciekawieniem Czy mugł Ci wstrzyknąć jakaś truciznę ?
Olist
PostWysłany: Śro 14:46, 20 Cze 2007    Temat postu:

Hmmm... Czytałam juz wiele ksiąg o potworach i zdaje mi sie że to był Gnom Kolczasty.
Skylii
PostWysłany: Śro 14:40, 20 Cze 2007    Temat postu:

Jesteś całkiem pewna... co to było ? zapytała z przejęciem i zarazem niepokojem.
Olist
PostWysłany: Wto 19:33, 19 Cze 2007    Temat postu:

Raczej nic poważnego... - powiedziała patrzac na rane.
Skylii
PostWysłany: Wto 15:32, 19 Cze 2007    Temat postu:

Przez cały czas miała szeroko otwarte oczy, tak gługo nimi nie mrugała, że zaczęły ją boleć... Coś Ci się stało ? zapytała niepewnie i z lekkim przejęciem.
Olist
PostWysłany: Pią 13:03, 15 Cze 2007    Temat postu:

Sprawdzę to. - powiedziała z pzrekonianiem i pewna siebie doszła do krzaków. Zaglądała miedzy gałezie lecz nic nie dostrzegła. To chyba tylko twoja wyobraźnia. - mówiac to lekko sie usmiechała. Gdy tylko odwróciła się tyłem do krzaków poczuła bolesne ukłucie w nodze. Po chwili zobaczyła strużkę krwi na leżących wokół niej liściach. Nie pzrejeła sie tym zbytnio. Zaczęła wykrzykiwać wiele niezrozumiałych słów. Były to zaklecia. Strumienia światła i innych "cudactw" wylatywały z jej palca. Nagle przed nią stanął jakiś kolczasty potwór który trzywał wielki oraz piekielnie ostry róg. Olist wytrzeszczała na niego oczy lecz z jej ust wydobyło sie tylko kolejne zaklęcie. Potwór zniknał. Zaskoczona całym wydarzeniem wróciła na swoje siedzace miejsce na ławce.
Skylii
PostWysłany: Pią 12:17, 15 Cze 2007    Temat postu:

Nie, tylko, że sie coś tam rusza ... po chwili usłyszała ciche skrobanie... po czym nastałą głucha cisza.
Olist
PostWysłany: Pią 7:29, 15 Cze 2007    Temat postu:

Spojrzała na wpatrującą się w cos Skylii - widac tam coś? - zapytała.
Skylii
PostWysłany: Czw 20:37, 14 Cze 2007    Temat postu:

Nie, jeste tu po raz pierwszy powiedziała wpatrując sie w krzaki, coś się w nich poruszało *co to jest* pomyślała przestaszona i zarazem zainteresowana.
Olist
PostWysłany: Czw 20:22, 14 Cze 2007    Temat postu:

Zgadzam się. - powiedziała pzreszywajac Skylii wzrokiem. Uniosła brwi i po krotkim zamyśleniu rzekała - byłaś tu wcześniej? - w jej głosie było słychać wyraźne brak zainteresowania nie wypowiedzianą jeszcze przez kobietę odpowiedzią.
Skylii
PostWysłany: Czw 18:17, 14 Cze 2007    Temat postu:

Ja zwykle wolała sie nie odzywać, ale zapadło uciazliwa cisza... ładnie tu powiedziałą bez przekonania.
Olist
PostWysłany: Czw 15:38, 14 Cze 2007    Temat postu:

Przyprowadziła Skylii do lasu. Wyczarowała jakaś ławkę, na której usiadły. Spojrzała na towarzyszkę lecz sie nie odezwała.
Lorien
PostWysłany: Pon 19:54, 12 Mar 2007    Temat postu:

Po chwili wstała i ruszyła w stronę gospody. Zobaczyła jak smok wzbija się i odlatuje.
Olist
PostWysłany: Pon 18:24, 12 Mar 2007    Temat postu:

Dobrze, pójdę z tąd, ale niech Pani nie myśli, ze ustępuję i przyjełam to jako rozkaz. Spojrzała z pogardą na smoka i jego panią. *Co za nieuprzejma istota.* Odeszła.
Lorien
PostWysłany: Pon 18:20, 12 Mar 2007    Temat postu:

Nie, nie mogę. Jeśli tak przeszkadzam to niech Pani sobie stąd pójdzie i zostawi mnie w spokoju. Po słowach swojej pani, smok spojrzał w stronę kobiety i z nozdrzy wydobyło się kilka iskier.
Olist
PostWysłany: Pon 18:17, 12 Mar 2007    Temat postu:

Wstała z kamienia i podeszła do kobiety. Może Pani, by stąd poszła. Już nie można pobyć samemu ?
Lorien
PostWysłany: Pon 17:58, 12 Mar 2007    Temat postu:

Spojrzła karzącym wzrokiem na kobietę. *Co się tak patrzy...* Spojrzała na swojego smoka i przeniosła wzrok na postać.
Olist
PostWysłany: Pon 17:55, 12 Mar 2007    Temat postu:

Spojrzała na kobietę siedzącą na korzeniu w towarzystwie swojego smoka. *Mam nadzieję, że się nie przyczepi...*
Lorien
PostWysłany: Pon 16:39, 12 Mar 2007    Temat postu:

Wylądowała na swoim czarno-czerwonym smoku. Jej długie włosy powiewały na wietrze,a zgrabna sylwetka przemierzała ciemny las. Co chwilę z jej rąk wylatywało jasne światełko i oświetlało las. Zauważyła jakomś postać pomiędzy drzewami. Zazwyczaj Lorien nie przejmuje się losem innych i tak było tym razem. Przeszła kilka metrów i usiadła na jakimś korzeniu.
Olist
PostWysłany: Pon 15:07, 12 Mar 2007    Temat postu:

Znudzona samotnością przybyła do lasu. Upadła na jeden z kamieni i głośno płakała. Wiedziała, ze nikt jej nie słyszy i miała nadzieję, ze tak pozostanie.
Olist
PostWysłany: Czw 16:39, 01 Mar 2007    Temat postu: Las


Las zadziwia rozległymi terenami jakie zajmuje. Rośnie tu mnóstwo drzew, a także krzewów. Jednak ze względu na położenie lasu jest on dosyć mroczny. Ciemność często płoszy ludzi i zwierzęta. Co noc, po najszerszej w lesie ścieżce przechodzą Kapłani, świecąc małymi, szklanymi lampami. Gdzie się nie spojrzy wszędzie drzewa i drzewa. Ludzie głoszą legendę, że w lesie straszy, lecz prawie nikt z pojedynczymi wyjątkami się tym nie przejmuje.
Podobno co siódmą noc i siódmy dzień nad lasem unosi się gęsta mgła, jest wtedy czas duchów. Z mgły tworzą się zjawy, które śmiejąc się w niebogłosy psują wszystko co napotkają. Ale to tylko historia...

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group